W piątkowy wieczór gdy do klatki KSW zmierzał Aziz Karaoglu, Turek z niemieckim paszportem, pretendent do tytułu mistrza federacji KSW, do boju zagrzewała go... pewna pieśń. Kibice raczej nie skupiają się jednak na muzyce, a jeśli nawet, to prawdopodobnie większość z nich nie wie, że szykuje się skandal.
Czytaj także: Zwysięstwo Chalidowa i gwizdy w Ergo Arenie
Kontrowersje wzbudziła nie tylko słaba walka oraz werdykt sędziowski. Galą w Ergo Arenie zainteresowali się... ekspert do spraw Bliskiego Wschodu i terroryzmu, dr Wojciech Szewko, a także znany dziennikarz śledczy i były szef kanału TVP1, Witold Gadowski, którzy nie mają wątpliwości, że Karaoglu wchodził do klatki w rytm nieoficjalnego hymnu samozwańczego Państwa Islamskiego.
"Na gali KSW Aziz Karaoglu wyszedł w rytm pieśni wojowników ISIS. Mam opinię przyjaciela z uniwersytetu w Erbilu, potwierdza to" - napisał na Twitterze Gadowski. "Pieśń na gali KSW wzywa do mordów na niewiernych" - dodał w kolejnym wpisie.
Tyle tylko, że Karaoglu w rytm tej pieśni wchodził nie pierwszy raz. Już podczas gali KSW 31 w maju ubiegłego roku, również w Ergo Arenie, przed walka z Jayem Silvą, Turka do walki zagrzewała ta sama pieśń. Wtedy jednak nikt o tym, że jest to nieoficjalny hymn tak zwanego Państwa Islamskiego nie wspominał.
Dodajmy, że pieśń ta wzywa do walki z niewiernymi, a za takich bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego uznają wyznawców chrześcijaństwa.
Działacze federacji KSW jak na razie nie skomentowali sprawy.
KSW 31: Wejście Karaoglu przed walką z Silvą
YouTube / iplaTV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?