Sopotowi wciąż grozi odebranie statusu uzdrowiska. W wyznaczonej w kurorcie strefie uzdrowiskowej nadal przekroczone są dopuszczalne normy hałasu, a miasto niewiele zrobiło w ostatnich miesiącach, by temu przeciwdziałać. Ministerstwo Zdrowia daje tymczasem popularnemu Sopotowi czas do końca 2017 r., by doprowadzić "stan akustyczny" do obowiązujących norm prawnych.
Normy hałasu w uzdrowiskach zbyt niskie?
O tym, że miastu grozi utrata statusu uzdrowiska, pisaliśmy wielokrotnie w ubiegłym roku. Ministerstwo wyznaczyło bowiem końcówkę 2013 roku jako ostateczny termin uporania się kurortu z nadmiernym hałasem. Problemy miało też kilka innych uzdrowisk na terenie całego kraju, które obawiały się utraty statusów. Stanęło jednak na tym, że wiceminister zdrowia zapewnił, że żadnemu uzdrowisku status nie zostanie odebrany. Nakazał jednak wprowadzenie rozwiązań, które zniwelują problem, w przypadku Sopotu, hałasu.
Co ciekawe, zdaniem urzędników pracujących w ministerstwie, dodatkowe decybele wywołuje ruch samochodowy. Miejscy urzędnicy twierdzą z kolei, że to... morskie fale są zbyt głośne.
- Prezydent Sopotu rozmawiał z wiceministrem zdrowia, który odpowiada za te kwestie i który widzi nieżyciowość tych przepisów. Będziemy dążyć do ich urealnienia, bo nie mamy takich możliwości, by uciszyć lub wyłączyć morze - twierdzi Anna Dyksińska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w sopockim magistracie.
Strefa uzdrowiskowa graniczy m.in. z ul. Bitwy pod Płowcami i Grunwaldzką.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?