Stadion rugby w Sopocie będzie odnowiony, ale... bez trybun

Informacja o tym, że znalazły się w końcu pieniądze na modernizację stadionu rugby przy ul. Jana z Kolna w Sopocie ucieszyła wiele osób, zwłaszcza trenujących i grających tu na co dzień rugbistów. Nie do końca jednak spodobała się części kibiców. A to dlatego, że plany modernizacyjne obiektu nie objęły... trybuny dla widzów.

- Dla mnie to skandal. Przecież te trybuny wołają o pomstę do nieba! Trzeba bardzo uważać, żeby nie usiąść na przykład na wystający skądś gwóźdź. Brak wygodnych, bezpiecznych miejsc skutecznie zniechęca do przychodzenia na te mecze nawet wiernych kibiców - twierdzi pan Adam (nazwisko do wiadomości redakcji), który regularnie obserwuje sopockie rozgrywki.

Urzędnicy tłumaczą się brakiem pieniędzy, ale nasz Czytelnik uważa, że to żaden argument, bo przy takiej inwestycji widzowie też powinni zostać poważnie potraktowani.

Przed kilkoma dniami sopocki magistrat poinformował, że na projekt modernizacji stadionu rugby otrzymał 3,6 mln zł z Ministerstwa Sportu. Drugie tyle władze Sopotu wyłożą z miejskiej kasy. Pieniądze przeznaczone zostaną m.in. na boisko ze sztuczną nawierzchnią wraz z wyposażeniem, czyli bramkami do rugby, ławkami dla zawodników, trenerów i sędziów oraz tablicą wyników.

Sopot. Szansa na modernizację stadionu rugby coraz większa. Być może prace rozpoczną się już latem

- Oczywiście, że byłoby dla nas najlepiej, gdyby wszystkie prace prowadzone były równolegle. Ale zaprojektowana trybuna ma kosztować około 30 mln złotych. My nie mamy takich funduszy, szukamy inwestora zewnętrznego. Na razie bezskutecznie - przyznaje Bartosz Olszewski, dyrektor MKS Ogniwo Sopot. Zapewnia jednak, że tymczasowo wymieniane będą dotychczasowe siedziska, zwłaszcza te znajdujące się w najgorszym stanie.

Prace modernizacyjne mają się rozpocząć we wrześniu.

Czytaj cały artykuł w dodatku "Trójmiasto" do piątkowego (27.06.2014 r.) papierowego wydania "Dziennika Bałtyckiego".