Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpłatne żłobki w Trójmieście. W jakich dzielnicach Gdańska, Gdyni i Sopotu powstaną żłobki?

Anna Mizera-Nowicka
Paweł Relikowski / Polskapresse
Już w styczniu Trójmiasto ma się wzbogacić o osiem nowych żłobków. I choć umowy na najem lokali jeszcze nie są podpisane, twórcy placówek zdradzają ich lokalizacje - pisze Anna Mizera -Nowicka

W Gdańsku - Chełm, Orunia, Nowy Port, w Sopocie - centrum, a w Gdyni - Karwiny oraz Witomino. M. in. w tych dzielnicach już w styczniu powstaną nowe, bezpłatne żłobki. Otworzy je fundacja Pozytywne Inicjatywy z Pucka, która na swój projekt otrzymała środki finansowe z Europejskiego Funduszu Społecznego.

- To nie "pseudo-żłobki", a placówki spełniające wymogi rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie potrzeb lokalowych i sanitarnych dotyczących żłobków i klubów dziecięcych - mówi Sebastian Krawczyk, dyrektor ds. edukacji w stowarzyszeniu.

Przeczytaj także: Darmowe żłobki w Trójmieście: Osiem nowych niepublicznych placówek w Gdańsku, Gdyni i Sopocie!

Arkadiusz Gawrych, prezes zarządu Fundacji Pozytywne Inicjatywy, dodaje, że w nowych żłobkach będzie można liczyć na jakość wyższą niż przeciętna.

- Po głośnych ostatnio aferach, jakie miały miejsce we Wrocławiu i Starogardzie Gdańskim, wiemy jak ważny dla rodziców będzie monitoring. Dlatego będą mieli swój login i hasło, które pozwoli im na bieżąco śledzić, co robią ich pociechy - zapowiada.

Ale to nie wszystkie zalety nowych placówek. Przynajmniej raz w miesiącu ma się w nich pojawiać "superniania".

- Tak nazywamy psychologa dziecięcego, który będzie stacjonował codziennie w innym żłobku, by pojawiać się raz na miesiąc w każdej placówce - tłumaczy prezes. W planach są też darmowe posiłki oraz opieka dietetyka.

Dzięki unijnemu wsparciu żłobki będą darmowe przez dwa lata. O przyjęciu będzie decydowała kolejność zgłoszeń oraz fakt, czy objęcie dziecka opieką placówki oznacza dla rodzica powrót do pracy.

- Na razie prowadzimy rozmowy z partnerami, którzy udostępnią nam lokale. Tak naprawdę w zdecydowanej większości pozostało jedynie podpisać umowy - zdradzają członkowie Pozytywnych Inicjatyw.

Takie wieści cieszą rodziców - dla maluchów z Trójmiasta brakuje ponad tysiąca miejsc. Zadowolenia nie kryją też sopoccy urzędnicy.

- Bardzo cieszymy się z każdej możliwości zwiększenia dostępu do żłobków dla mieszkańców Pomorza - mówi Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent miasta. - Sami również powiększamy żłobek publiczny oraz dopłacamy do pobytu dziecka w sopockich placówkach prywatnych.

Mniej entuzjazmu i więcej obaw mają władze Gdyni i Gdańska.

- Stowarzyszenie zwróciło się do nas z prośbą o udostępnienie trzech pomieszczeń po 160 metrów - przyznaje Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Ale gdybyśmy mieli taką przestrzeń, sami byśmy utworzyli żłobki miejskie. Nie mniej jednak, sprawdzimy, czy mamy coś do zaoferowania.

W podobnym tonie wypowiada się wiceprezydent Gdańska.

- Pozytywne Inicjatywy na razie nie prosiły nas o pomoc. Ale i tak już się zastanowiliśmy, czy jesteśmy w stanie to zrobić - zdradza Ewa Kamińska. - W ostatnim czasie zwiększyliśmy liczbę miejsc w gdańskich żłobkach i nie mamy odpowiedniej infrastruktury, by zaproponować powierzchnię dla stowarzyszenia. Gdybyśmy nią dysponowali, sami założylibyśmy żłobki.

Zarówno władze Gdyni, jak i Gdańska zastanawiają się również nad sensem budowy żłobków przez Pozytywne Inicjatywy.

Gdynianie liczą bowiem, że wejdzie w życie dłuższy urlop macierzyński oraz możliwość kierowania 2-latków do zakładów żłobkowych, tworzonych przy przedszkolach.

- Byłoby to na pewno tańsze rozwiązanie. A w przedszkolach 2-latkom również można zapewnić właściwą opiekę - podkreśla wiceprezydent Gdyni.

Wiceprezydent Gdańska twierdzi, że inicjatywa, która będzie darmowa jedynie przez dwa lata, niewiele zmieni.

- To mamienie ludzi. Daje im się perspektywę darmowej opieki nad dzieckiem, ale na krótki czas. Projekt wymaga kontynuacji, ale po dwóch latach nie będzie miał już finansowania. Dodatkowo nie uzgodniono z samorządami, co z tymi miejscami stanie się po tym czasie - podkreśla.

Prezes fundacji zapewnia, że po dwóch latach ceny na pewno nie będę wygórowane.

Ze wszystkim zdążymy

Z Arkadiuszem Gawrychem, prezesem zarządu fundacji Pozytywne Inicjatywy, rozmawia Anna Mizera-Nowicka

Na jakim etapie jest teraz realizacja projektu?
Kompletujemy załączniki, wprowadzamy ostatnie zmiany. Ale to już tylko formalność. Projekt tak naprawdę już się rozpoczął.

Do stycznia czasu niewiele. Zdążą państwo w ciągu niespełna dwóch miesięcy zapiąć wszystko na ostatni guzik?

Zatrudniliśmy już personel do obsługi projektu. To 20 osób. Każda z nich pracuje nad trzema lokalizacjami, więc da radę. Bo łącznie na Pomorzu otworzymy 60 żłobków. Przewidujemy, że część z nich może nie zacznie pracy od 1 stycznia, ale kilka dni później na pewno.

Jak będą wyglądały te żłobki?

Będą otwarte od godziny 7 do 17. W każdym miejsce znajdzie nie więcej niż 15 dzieci. Łącznie w Trójmieście liczba ta wyniesie 120.

Wiem, że zależało państwu na współpracy z samorządami. Jak ona się układa?

Sopot pomaga bardzo, bardzo chętnie, ale nie ma lokali. Żłobki otworzymy więc w miejscach prywatnych, ale z wielkim wsparciem Urzędu Miasta. W Gdańsku wsparcie jest umiarkowane, a w Gdyni póki co trudno mówić o wsparciu.

Monitoring i "superniania" to dodatkowe atrybuty żłobków, które mają być otwarte lada moment

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto